Gdy koszty energii cieplnej są coraz wyższe, a rachunki wykazują coraz większe kwoty do zapłaty, wielu lokatorów mimo to, rezygnuje z dochodzenia swoich praw, bo nie wierzy w powodzenie sprawy. Przy takiej postawie mieszkaniec skazuje się na dalsze problemy. Spółdzielnie i wspólnoty nie często pomagają w przypadku zgłaszanych problemów rozliczeniowych i z podzielnikami, gdyż uznają je za sprawdzony sposób naliczania opłat, a jest tak tym bardziej, iż narzucony w swojej formie odgórnie. Tym samym jasne jest, że ze strony administratora rozwiązanie problemów nie nadejdzie. Pozostaje wtedy droga sądowa.

Ten wyniesiony z kontaktu ze spółdzielnią czy wspólnotą mieszkaniową stosunek cechujący się bezsilnością i brakiem wiary w pomyśle załatwienie sprawy nie jest ostateczny. Przez wielu lokatorów sąd bywa traktowany jako kolejna instytucja, w której spodziewają się podobnej bagatelizacji problemu. Należy jednak z całą stanowczością temu zaprzeczyć. Sąd jest instytucją niezależną i w przeciwieństwie do spółdzielni czy wspólnoty, których działania zależne są od zysków, działa bezstronnie. W przypadku dostarczenia dowodów na nadużycia w opłatach za C.O. i odpowiedniego poprowadzenia sprawy przy zastosowaniu optymalnych instrumentów prawnych każdy poszkodowany mieszkaniec bloku wielorodzinnego ma szansę otrzymania odszkodowania od spółdzielni lub wspólnoty bez względu na argumentację strony pozwanej. Prawo energetyczne bowiem chroni nas i nakazuje, by lokator płacił wyłącznie za energię rzeczywiście zużytą. W tym tkwi istota by umiejętnie to wykazać przy zastosowaniu wiedzy prawniczej jak i fachowej z zakresu ciepłownictwa, budownictwa i fizyki.